Czytam dziś, że obywatel Wielkiej Brytanii uderzył w twarz policjantkę w Warszawie. Niby drobny news, ale dla mnie znamienny. Na portalach poza samym newsem umieszczonym gdzieś w gąszczu innych - spokojnie.
Pamiętam, jak kolejne "autorytety" przekonywały nas w Polsce, jacy to musimy być cisi i pokorni. Bartoszewski uczył nas, że "jesteśmy brzydką panną na wydaniu", więc mamy dawać dupy każdemu, kto zechce i do tego mamy mu być wdzięczni, że w ogóle zechciał. W czasie II wojny zbrodnie nazistów były w rzeczywistości - jak twierdzi systematycznie Wybiórcza - zbrodniami podłych Polaczków. W 2010 roku nie zginął polski Prezydent i 95 innych Polaków, zginął jakiś karzeł ze swoją wyjącą i pijaną świtą i to na własne życzenie a "prawdziwi europejczycy" powinni się cieszyć, że "ubył" Polsce jeden powód do wstydu. Prezydent Francji pouczał nas, że mamy siedzieć cicho, no ale Francja to coś lepszego niż Polska, więc miał chyba rację ...
A ja pomyślałem sobie o tych wszystkich, którzy uważaja, że tzw. Zachód to taka kultura, to taki wzór dla nas do naśladowania. My mamy wobec tego mitycznego Zachodu czuć się mali i gorsi. Na Polaków można w Holandii stworzyć dyskryminacyjny portal - ambasador nie zostanie odwołany, Polacy przyjmą to z pokorą. Teraz okazuje się, że w Warszawie można uderzyć w twarz policjanta na służbie - i ogólnie cisza, cudzoziemcowi wybaczymy.
Kiedyś ojciec uczył mnie "pamiętaj, jak ci ktoś napluje w twarz to ty nie udawaj, że to padał deszcz". Chyba nie pasuję do dzisiejszej Polski. Pamiętam słowa Jacka Kuronia jeszcze z lat 70-tych bodajże - "nie palcie komitetów, zakładajcie swoje". Nie wiem, czy to jest możliwe, ale może da się żyć w Polsce pod względem geograficznym ale stworzyć sobie swoje państwo i olać tego obecnego politycznego potworka ? Jak ktoś jest zainteresowany - zapraszam. Kiedyś czytałem o grupie ludzi, która żyje od lat nie używając pieniędzy. I to jest grupa w Niemczech, nie w amazońskiej dżungli. I żyją sobie szczęśliwie, wzajemnie sobie pomagają - okazuje się, że tak można żyć i to bardzo szczęśliwie. Wypisali się ze współczesnego modelu życia i są szczęśliwi. Więc może tak się da ?
