Jak wiadomo, pojawił się na stronie rządu kalkulator obliczający przyszłą emeryturę. Oczywiście rząd chce przekonać nas, obywateli, że wydłużenie naszego wieku emerytalnego z 65 do 67 lat (z kobietami jeszcze ostrzej) da nam znacznie większą emeryturę.
Kalkulator żąda podania danych o płci, kapitale początkowym, roku i miesiącu urodzenia, roku i miesiącu podjęcia pierwszej pracy, obecnych zarobkach. Na podstawie tych danych (można podać innego rodzaju dane, np. można inaczej podać dane o kapitale początkowym) program wylicza, ile wynosić będzie emerytura przy wieku 65 lat a ile przy podniesieniu do 67. Oczywiście ta przy wieku 67 jest wyższa i o to chodziło – by pokazać „patrz, ile więcej dostaniesz !”. Pewnie przy wieku emerytalnym 89 lat dostałbym jeszcze więcej, ale to tylko taka złośliwość.
Postanowiłem wyliczenia tego kalkulatora skonfrontować z tym, co jest zapisane w prawie emerytalnym. A z grubsza w ustawach działa to tak:
- To co wpłaciłeś do systemu emerytalnego przed 1999 rokiem (przed wejściem nowego systemu) obliczamy jako twój „kapitał początkowy”. Wszystkie składki po 1999 roku są już zapisywane na twoim indywidualnym koncie
- gdy osiągniesz wiek 65 lat, to patrzymy, ile statystycznie miesięcy będziesz jeszcze żył. Te dane podaje GUS w tzw. „tabeli dożycia”, tabela ta podaje właśnie to – „ile miesięcy statystycznie żyć będzie obywatel, Który osiągnął wiek X.”
- zgromadzony przez ciebie kapitał (początkowy + zgromadzony po 1999 r.) dzielimy na podaną przez GUS przewidywaną liczbę miesięcy życia jakie ci pozostało i to będzie twoja emerytura.
Podałem następujące dane kalkulatorowi i następnie obliczyłem szacunkowo na podstawie obecnego mechanizmu emerytalnego (obliczenia szacunkowe):
Mężczyzna
Urodzony 01.1955
Pierwsza praca 01.1990
Kapitał początkowy – 200.000
Zarobki aktualne – 1000 zl
Jest członkiem OFE
Zgodnie z obecnym systemem emerytalnym taki ktoś będzie jeszcze pracował 13 lat. Przy podanych zarobkach – 1000 brutto miesięcznie - od 1999 roku do 2025 roku taki ktoś zgromadziłby kapitału ok. 25 lat * 12 miesięcy * 200 zł składki miesięcznie = 60.000 (myślę, że jest to obliczenie znacznie zawyżone w stosunku do realiów).
Łącznie więc taki ktoś miałby 260.000 kapitału emerytalnego. Z tabeli dożycia podanej przez GUS wynika, że taki ktoś, gdy dożyje 65 lat to będzie żyć jeszcze ok. 181 miesięcy. Wychodzi więc 260.000 / 181 = 1437 zł miesięcznie emerytury. I myślę, że jest to obliczenie raczej zawyżone niż zaniżone.
Kalkulator rządowy obliczył, że bez podniesienia wieku emerytalnego emerytura wyniesie 2727 a przy podniesieniu do 67 lat wyniesie 3126.
Różnica pomiędzy 1437 a 2727 jest tak duża, że nasuwa się myśl – coś tu nie gra. I myślę, że ten kalkulator rządowy podaje zdecydowanie „z sufitu”.
Wniosek jest prosty – rząd powinien opublikować algorytm, jakim ten kalkulator liczy. Wtedy można by sprawdzić, czy te wyliczenia rządowe są rzetelne. Moim zdaniem są kłamliwe.